Torto - 2010-11-06 16:10:04

Rozdział 1:Rozliczenie
Akt 1:Poszukiwania

Nie minął miesiąc od rzezi w której ty byłeś członkiem. Przed oczyma jeszcze miałeś ten widok kiedy dzielni chłopi bronili swojego dobytku. Dzisiejszego ranka postanowiłeś wziąść się w garść. Przypasałeś miecz do pochwy, nałożyłeś ubranie i dokończyłeś bochenek chleba. Twoim celem było teraz dotarcie do jakiejś wsi lub miasta by uzupełnić zapasy i dowiedzieć się co to za miejsce. Tak więc po krótkim przygotowaniu ruszyłeś przed siebie. Byłeś w gęstym lesie spowitym gęstą mgłą lecz mimo to ujrzałeś czarną sylwetkę a nawet dwie...

Remus - 2010-11-06 16:32:47

Miesiąc miną spokojnie, Remus podróżował po świecie aż w końcu postanowił, że pójdzie do jakiejś wioski, uzupełni zapasy i dowie się co nie co o krainie, w której mieszkał. Ruszył pośród dziczy ubrany w wiejski strój i pomyślał o bracie-mógł pójść z nim i z innymi. Las był dobrym schronieniem pośród deszczów, ale z łatwością można była tutaj zatracić siebie. Remus ruszył na przód i wtedy ujrzał dwie sylwetki...Nie wiedział czy te osobniki go zauważyły. W nadziei, że tamci go nie zauważyli spróbował schować się w gąszczu. Zamierzał śledzić obie postacie.

Torto - 2010-11-06 16:37:30

Z ciekawością oglądałeś ruchy sylwetek, miałeś szczęście ponieważ oni cię nie zauważyli. Po chwili oglądania usłyszałeś wyraźny brzdęk miecza i... po chwili zauważyłeś że drugiej postaci już nie było została tylko ta która nie miała wyposażenia. Ale gdzie podział się tamten człowiek.
-Dziwna ta kraina. Pomyślałeś, ale twoje rozmyślania przerwał fakt że tamta osoba odchodzi i jej sylwetka jest coraz mniej widoczna.

Remus - 2010-11-06 16:54:56

Człowiek zdziwił się, gdy postać nagle znikła, ale był dość sprytny, by pomyśleć, że owe istoty go zauważyły i teraz zamierzały go zwabić, a później złapać. Remus rozglądnął się dookoła. Wojownik był od teraz czujniejszy i odrobinę wolniejszy, a przy tym i cichszy(przynajmniej starał się być). Słyszał już o czarach, ale nigdy nie spotkał maga, a jedyny człowiek, który mógł umieć czarować to "Szary Płaszcz". "Będę musiał uważać bardziej, jeśli są tutaj magowie, ta kraina jest pełna niespodzianek aczkolwiek każda ma coś w zanadrzu..."Pomyślał cały czas myśląc o tym, by nie wpaść w sidła osobników. Remus jedną dłoń postawił przy mieczu.

Torto - 2010-11-06 18:11:40

Tajemnicza postać odeszła a mgła zaczęła powoli znikać, teraz nie każdy może każdego zauważyć dlatego trzeba uważać. Poczekałeś jeszcze 5 minut i nic się niewydarzyło. Byłeś pewien że mag cię nie zauważył dlatego postanowiłeś ruszyć w odwrotną stronę od ruchu maga. Podczas wędrówki mgła doszczętnie zniknęła a las wydał ci się teraz bardziej potulny niż wcześniej.
-Wszystko jedno, oprócz tych magów jest tu chyba wporządku. Pomyślałeś lecz się myliłeś, usłyszałeś głośne warczenia z daleka i ciche zza pleców. Automatycznie się odwróciłeś, oceniłeś sytuacje,
-To wilki, do dzieła. Rozpoczeła się walka w której myśliwym będą wilki a ofiarą TY ale czy na pewno tak będzie?

Remus - 2010-11-06 19:10:31

//Dlaczego piszesz co robi moja postać? Czy nie należy to do mnie?;)Mam nadzieję, że był to ostatni raz:D//
Remus szybko ocenił sytuacje i wyjął miecz. Nie wiedział ile wilków na niego szło, ale był pewny, że nie były one pokojowo nastawione. Remus nie zamierzał szarżować. Cofnął się i czekał na atak. Przy tym przylgnął do jakiegoś drewna nie chcąc, by zaatakowano go do tył. Miał nadzieję również, że w razie bycia blisko przegranej uda mu się wskoczyć na drzewo. Czekał z niecierpliwością. "Zawsze mi mówiono żebym nie chodził do lasu, bo zjedzą mnie wilki, a ja nigdy w to nie wierzyłem, a tu teraz być może uwierzę."Pomyślał człowiek starając się policzyć warczące potwory, obawiał się, że zginie aczkolwiek miał dość duże szanse chyba, że wilki się zgrają i zaatakują idealnie. Wtedy zginie, ale jeśli nie to będzie miał znakomitą kolacje! Od ponad miesiąca nie miał w ustach mięsa, tylko suchy chleb oraz surowe zielska! Jego szare oczy zabłyszczały, był gotowy do walki. Zmienił zdanie, nie będzie na nich czekał. I ruszył zamachując się mieczem, gdy ujrzał pierwszą bestie.

Torto - 2010-11-06 19:54:15

//Nie wykonałeś żadnej czynności oprócz ?stania? dlatego zrobiłem to za ciebie.Nie wiedziałem że się temu sprzeciwisz ale ok, więcej nie będę.
Po dokładnej ocenie sytuacji obliczyłeś że przed tobą a dokładniej trochę dalej stoją dwa wilki, a wokoło jest ich niemniej jak dziesięć. Jeżeli nie zaatakują wszystkie razem to jest szansa na zwycięstwo.
Pierwszy z wilków będących blisko ciebie zaatakował, był szybszy od ciebie,niezdążyłeś zareagować ponieważ po chwili już był przy tobie. Jego celem miała być widocznie twoja noga, na szczęście dzięki szybkiemu ruchowi miecza powaliłeś wilka na ziemię lecz nie uderzyłeś wystarczająco by go zabić. Drugi wilk
popatrzył złowieszczo na ciebie i wyglądał tak jakby myślał.
Twoją uwagę przykuło jeszcze więcej wilków, które najwidoczniej zaczeły się do ciebie zbliżać.

Remus - 2010-11-08 18:27:55

//Przeczytaj wyraźnie, napisałem, że zacząłem dalej śledzić maga:)//
Remus zrozumiał swój błąd, gdy odepchnął wilka i rozglądnął się rozpaczliwie szukając schronienie na drzewie. Wiedział, że nie ma szans z dziesięcioma wilkami, ponieważ watahy działały jako jedność. Nawet trzy wilki sprawiłyby Mu dużo kłopotów, a ponad trzy razy więcej nie wróżyło dobrze. Remus spróbował przedrzeć się do drzewa, mając nadzieję, że wilki nie odetną go od ostatniej linii pomocy. Człowiek tylko pięć razy w życiu walczył z wilkami i tylko raz samotnie, wtedy pokonał dwa wilki i to z trudem. Czy wiejski poszukiwacz przygód mógł pokonać watahę?

Torto - 2010-11-08 21:51:28

//Napisałeś że to jakaś pułapka a o gonieniu nie było mowy chyba że... nieważne :)
Wilki, mimo że to zwykłe zwierzęta, potrafią jednak zabić najlepszych wojowników, to dlatego każdy nielubi z nimi walczyć sam.
Schowałeś się na drzewie, swoimi sprawnymi oczami ujrzałeś że wilków ciągle przybywa. Trochę się zdezorientowałeś ponieważ skąd 30 wilków(bo tyle ich teraz jest) żyje na tak małym terenie.
Wilki zaczęły drapać o drzewo w intencji zrzucenia cię z niego lecz na twoją korzyść to tylko wilki więc drzewa nie powalą.
Nie minęła może minuta kiedy to doliczyłeś się że wilków wciąż przybywa. Ta kraina w twoich oczach stawała się coraz to dziwniejsza.

Remus - 2010-11-08 22:02:29

-Co jest do cholery?!
Krzyknął zdezorientowany Remus. Człowiek rozglądał się zaniepokojony. Dobrze, że nie został na dole i nie walczył jak heroiczny bohater, bo już, by był pokarmem dla olbrzymiej, monstrualnej watahy. Remus był bez jedzenia i wiedział, że będzie zmuszony zejść kiedyś z drzewa choćby po to, by zginąć na dole zamiast tutaj, na drzewie-z głodu. Obie perspektywy nie wydawały się kuszące, ale to był przecież dziki las...Las! Remus rozglądnął się, może dałoby się skakać z drzewa na drzewo, wolał tak zaryzykować i złamać nogę niż zgnić tutaj, kilka metrów nad ziemią.

Torto - 2010-11-08 22:08:28

Siedziałeś kilka minut na drzewie otoczony przez watahę wilków, te kilka minut wystarczyło byś podupadł psychicznie. Wiedziałeś że zginiesz ale jednak wciąż w środku świecił się mały płomyczek nadzieji na przeżycie. Zauważyłeś że wilki wkońcu odchodzą, gdy przyjrzałeś się lepiej ujrzałeś człowieka, ale nie byle jakiego, muskularnego człowieka ubranego w futra i dzierżącego długą drewnianą laskę.
Wilki podchodziły do niego pokolei i łasiły się jak psy do człowieka, potem odchodziły. Po dwóch lub trzech minutach został tylko mężczyzna, krzyknął do ciebie grubym, głośnym głosem, a krzyknął:
-Zejdź z tego drzewa!
Wyglądało na to że nie miał złych zamiarów.

Remus - 2010-11-08 22:14:00

Remus nie miał innego wyboru, zszedł z drzewa i ukłonił się elegancko.
-Jam jest Remus z innej krainy, nie przyzwyczajony do olbrzymich stad wilków, pogromca bandytów z zachodu i jeden z przegranych bitwę o jedną z wiosek, w której poległo wielu ludzi. Witaj zacny człowieku, jaka twa godność?
Zapytał troszkę ciekaw. Wiedział, że jest zdany na owego muskularnego mężczyzny, miał nadzieję, że ten nie zamierzał go zabić, bo po co? Chyba, że dla rozrywki, a miał nadzieję, że to nie jest Łowca Głów czy niewolników, ale po tej krainie spodziewał się wszystkiego...
-Mam nadzieję, że dowiem się od Ciebie, zacny panie, gdzie jestem i gdzie jest jakaś wioska, w której biedny podróżnik taki jak ja mógłby uzupełnić zapasy.

Torto - 2010-11-10 15:33:08

-Ja? Moje imię nie jest ważne, wiedz tylko że jestem Druidem.
Człowiek lasu również się ukłonił, jak wcześniej widziałeś był wysoki, lecz dopiero teraz ujrzałeś jego długie kasztanowe włosy spływające po muskularnych ramionach. Jego zielone oczy ukazywały że nie jest on złym człowiekiem i że na pewno cię nie skrzywdzi.
Druid po chwili zaczął kontynuować rozmowę.
-Jeżeli jesteś pogromcą bandytów to może wstąpisz w progi mojej małej chatki, mam do ciebie kilka pytań.

Remus - 2010-11-10 19:01:51

-Dobrze leśny magu, ruszajmy do twego domu jednak mam pewno może niezbyt kulturalne pytanie. Masz czym poczęstować znużonego podróżnika?
Zapytał z nadzieją w głosie Remus, mając nadzieję, że druid nie zaprzeczy. Mężczyzna ruszył za druidem, gdyby ten zaczął go prowadzić do chaty.
-Druidzi...Myślałem, że nie istnieją.
Szepnął do siebie.
-Druidzie, czy to prawda, że wy, leśni magowie umiecie przemieniać się w zwierzęta i z nimi rozmawiać?
Zadał kolejne pytanie, tym razem podyktowane ciekawością człowieka. Sam nie ufał magii, ale czarodzieje byli przydatni(czytał o tym w księgach).

Torto - 2010-11-10 19:15:44

Przez chwilę druid jakby nie chciał odpowiedzieć na twoje pytanie, przynajmniej tak ci się zdawało, wkońcu przemówił:
-Jedzenia w mojej chacie nie brakuje, a co do tajemnic druidzkich powiem tyle że władamy nad zwierzętami, więcej ci nie powiem. Uśmiechnął się się do ciebie i kontynuował
-Tylko druid zna nasze tajemnice, może nauczyć się zaklęć druidzkich. Dopóki nie będziesz druidem, dopóty nie zdradze ci naszych druidzkich tajemnic...
Wędrowaliście dalej, po niecałych dziesięciu minutach dotarliście do w miare dużej chaty zrobionej z trawy, drewnianych desek i innych różnych budowalnych materiałów. Gdy podeszliście do progu chatki druid odwrócił się i rzekł:
-Czuj się jak u siebie w domu, jednak jeśli coś ukradniesz to pamiętaj...Długo niepożyjesz!
Druid otworzył drzwi i mogłeś wejść do środka. W chatce było trochę mebli takich jak stół i kilka krzeseł, było również duże łoże i szafa. W drugim, mniejszym pokoju można było dostrzec coś w stylu zbrojowni i biblioteki ponieważ było tam kilka szafek na książki i zbiór lasek druidzkich.
Po obejrzeniu domu druid rozpoczął rozmowę
-A więc zabijasz bandytów hę?

Remus - 2010-11-10 21:33:08

Remus uwierzył mężczyźnie, nie zamierzał się dopytywać o umiejętności leśnego maga oraz nie zamierzał również kraść. Gdy wszedł do chaty i usłyszał pytanie druida rzekł;
-Tak, zabijam bandytów, w zamian dostaję jedzenie i złoto. Kiedyś zaś niosłem pomoc za darmo, ale wtedy musiałem udać się na wygnanie z tym oto mieczem.
Tu wyjął z pochwy miecz, krótki, zwykły miecz, który już nie lśnił jak kiedyś, a widoczne było to, że często się go używało.
-Zabiłem między innymi Irgetha "Żółty Nos", Btrotha Thoga, Yulona "Dziwnego" Heritha i Afrena Drina. Walczyłem też ze sławnymi bandytami, z którymi przegrałem, z człowiekiem o przydomku "Szary Płaszcz".
Mruknął zmęczony Remus, po czym zapytał.
-Mógłbym coś zjeść, a potem się zdrzemnąć?

Torto - 2010-11-11 09:11:35

Druid z ciekawością słuchał osiągnięć Remusa. Po wysuchaniu rzekł:
-W okolicy kręci się mnóstwo bandytów, nawet JA niedam im rady.... Powiedział a następnie chytrze dokończył.
-Ale razem możemy zdziałać więcej...
W tej chwili do chaty wpadł wilk, na ciebie nawet nie spojrzał, podbiegł do druida i zaczął cicho wyć tak jak to wilki mają w naturze. Po wysłuchaniu wilka druid przemówił.
-Jesteśmy potrzebni... To jak idziesz walczyć z bandytami?

Remus - 2010-11-11 16:32:09

"Zdziałać więcej", tak druid miał wilki i na pewno znał magiczne sztuczki, które sprytnie mogły oszukać wrogów. Remus nie zastanawiał się nad podjęciem decyzji tylko rzekł;
-Zgoda...ale...
Zaczął człowiek chcąc jednak wszystko z goła ustawić, nie zamierzał mieć później problemów typu "Nie dotrzymałeś umowy". Remus spojrzał spokojnie w oczy leśnego maga i po krótkiej przerwie dodał;
-Nie muszę być druidem, mogę być dalej wojownikiem o równych co ty prawach?
Chciał równouprawnienia, a że nie znał druida wolał upewnić się. Mężczyzna schował miecz do pochwy i zagarnął przy druidzie trochę jedzenia, tak by druid to wiedział, Remus nie chciał być oskarżony o złodziejstwo.
-Opowiedz mi również o tych bandytach.

Torto - 2010-11-11 17:05:00

Druid widział jak bierzesz owoce jednak nie zareagował na to, patrzył ci chwilę w oczy a następnie zaczął:
-Nie mówię że jesteś gorszy lub lepszy, szanuję cię i respektuje jeżeli wszystko co mówiłeś dotychczas jest prawdą...
Druid skończył mówić i nieoczekiwał odpowiedzi, poszedł szybkim krokiem do drugiego pokoju i wział jedną z książek i długo laskę porośniętą mchem następnie wrócił do ciebie i nakazał wyruszyć.
Prowadził was wilk biegliście szybko ponad 5 minut wkońcu nie daliście rady. Druid rozkazał:
-Posłuchaj, wiem że jesteś zmęczony tak jak ja jednak nie mamy czasu, znajdź szybko roślinę o dziwnych nietypowych kształtach a następnie wróć do mnie, idź z moim wilkiem żebyś nie miał problemów ze znalezieniem mnie.

Remus - 2010-11-11 17:24:35

Biegli szybko, a mężczyzna był dość zmęczony. Wilk nadawał dla niego zabójcze tempo, a gdy się na chwilę zatrzymali Remus był zachwycony;
-Roślina, dobrze, chodź wilku!
Człowiek ruszył wraz z wilkiem na poszukiwanie dziwnej rośliny. Miał nadzieję, że znajdzie ją szybko, bowiem podejrzewał, że ta roślina jest dość ważna, bo gdyby nie była, Remus nie widział, by sensu po co miałby ją szukać, szczególnie w takiej sytuacji. Może to ziele lecznicze? A może jakiś składnik do niebezpiecznej trucizny. Remus na pewno się kiedyś spyta druida po co było Mu to ziele, ale przy dobrej okazji.

Torto - 2010-11-11 17:28:41

Wilk również szukał rośliny, ciągle byłeś przekonany że jest on równie mądry jak człowiek. Ty znajdowałeś tylko zwyczajne chwasty lub nieznane ci zioła. Mijały minuty trzeba było się spieszyć a wy marnowaliście czas na szukanie jakiejś rośliny? W końcu jednak usłyszałeś wycie wilka.
Pomyślałeś że to napewno wilk druida. Odruchowo pobiegłeś w stronę wycia wilka bo co innego mógłbyś zrobić. Dobiegając do wilka zobaczyłeś że wskazuje na zioło. Zerwałeś je a następnie pobiegłeś za wilkiem do Druida. Gdy już go spotkałeś leśny mag zapytał.
-To masz to zioło?

Remus - 2010-11-11 17:40:06

-Tak, mam to zioło, jeśli dobrze wilk mi je wskazał. Możemy ruszać dalej?
Mówiąc to mężczyzna podał leśnemu magowi ową roślinę i westchnął. Miał nadzieję, że nie będą musieli biec długo, i że następnym razem to druid będzie latał za chwastami, które Remusowi się raczej nie przydadzą. Człowiek ten przywiązywał wagi do magii, wolał walkę w zwarciu niż opisywane w księgach bitwy telepatyczne czy rzucanie w siebie kulami ognia czy przywoływanie umarłych zza grobu co równocześnie oznaczało brak szacunku dla zmarłego, ale akurat to tego wojownika nie obchodziło. Dlaczego? Bo Remusa interesowało tylko to co żyje i się rusza, a nie to co jest martwe.

Torto - 2010-11-11 17:43:38

Druid wyjął ze swoich szat zamkniętą buteleczkę wody, polał nią roślinę, następnie ugniótł i odzielił na dwie równe części, dał ci jedną i oznajmił.
-Ta papka da ci wytrzymałości na kilka lub kilkanaście minut dlatego jak ją zjemy powininiśmy biec najszybciej jak się da. No chodź.
Druid zjadł papkę, następnie poczekał aż ty ją zjesz i pobiegliście za wilkiem.
Po kilkunastu minutach odczuliście utratę energii którą dała wam papka. Jednak nie była ona wam już potrzebna ponieważ dotarliście do małego obozu bandytów. Druid popatrzył na ciebie i zapytał.
-No więc? Co robimy?

Remus - 2010-11-11 17:54:09

-Musimy opracować strategię, a ja już mam pewien plan. Jesteśmy w lesie, mamy ze sobą wilka, więc to może się udać. Wyjdę im na przeciw, a ty w tym czasie zaczniesz inkantacje tych magicznych sztuczek, wilk zaś okrąży ich obóz i zaatakuje od tył. Wtedy zdezorientowani będą mieli mniejsze szanse, a ja z pomocą twoją będę miał szansę przeżyć bez większego uszczerbku na zdrowiu. A więc co, ryzykujemy?
Objaśnił Remus, po czym czekał. Jeśli druid się zgodzi to na pewno Remus będzie walczył jak tylko umie, by jego plan się powiódł. Miał nadzieje, że nie zginie, ale cóż, nie miał nic do stracenia.

Torto - 2010-11-11 17:58:09

Druid pomyślał a następnie chciał pokazać swoją inteligencje robiąc z ciebie głupka.
-To są bandyci, HALO! Mają łuki i niezdąże zrobić moich sztuczek zanim ciebie nie przeszyje salwa strzał dlatego ja również obmyśliłem plan i mam nadzieję że on się powiedzie. Druid skończył mówić, specyficznie przygwizdał, miało to na celu przywołania do siebie wilka. Druid następnie rzekł tak.
-Mój wilk jest szybki, tak więc żadna strzała niepowinna go trafić, ja w tym czasie nakażę roślinom obwiązać bandytów a ty przebijesz im serca, co ty na to?

Remus - 2010-11-11 18:03:46

-Hmm...Skoro wolisz swój plan to dobra, tylko, że wilkiem nie będą się tak interesować, ponieważ wilk w lesie to normalne, ale dobra już. Do dzieła!
Mruknął, jednak nie za głośno, by tamci bandyci go nie usłyszeli i, by nie domyślili się, że za chwilę pomrą wszyscy jak ich niewinne ofiary, które jednak po tych wszystkich przeżyciach, Remusa bardzo nie obchodziły.

Torto - 2010-11-12 08:37:15

Druid rozprostował kości, postrzykał palcami dłoni i zaczął wymawiać zaklęcie, w tym czasie wilk wbiegł do obozu i rzucił się na jednego z bandytów, przegryzł mu szyje a następnie zaczął biegać wokoło wszystkich bandytów. Z ziemi natomiast zaczęły wystawać rośliny które co chwile stawały się większe. Po kilkunastu sekundach rośliny były na tyle duże by obwiązać wszystkich bandytów, niestety za późno, wilk dostał strzałą w tułów i leży na ziemi, szanse na przeżycie nie są wysokie.
Druid po tym wszystkim normalnym głosem nakazał.
-Ruszaj, zabij ich!

Remus - 2010-11-12 14:55:14

Remus zamierzał wykonać rozkaz druida, a nie ratować wilka, który i tak nie miał dużych szans na przeżycie i był dla takiego człowieka jak Remus normalnym zwierzęciem, które nie myślało. Mężczyzna wyjął miecz i wymijając chwasty począł wbijać swą broń w serca bandytów. Nie chcąc, by Ci długo się męczyli Remus działa w myśl zasadzie; Jeden cios, jeden martwy bandyta.
-Druidzie, uratuj wilka bowiem zdechnie bez pomocy kapłana!
Krzyknął człowiek, żal Mu jednak było trochę zwierzęcia, jak zauważył.

Torto - 2010-11-12 15:02:37

Ty mordowałeś bandytów, druid biegł do wilka. W jego oczach można było zauważyć wściekłość i furię. Leśny mag uratował swoje zwierzę wyjmując strzałe i lecząc go odpowiednim zaklęciem. Po zabiciu ostatniego bandyty podszedł on do ciebie i pokazał ci pewien dokument.
-Przeczytaj go a potem idziemy do mojej chatki, albo... nie.
Spojrzałeś na dokument i przeczytałeś go.

Drogi Majusie
Nasz przywódca nie żyje, mimo to proszę abyście wrócili z wyprawy na wschód i przegrupowali się z moimi ludźmi, mam pewien pomysł.
Podpisano: Atmus
PS:Wiem że pewnie nie masz czasu albo niechcesz mi się podporządkować ale Szary Płaszcz napewno by tego chciał.

Po przeczytaniu tego dokumentu druid zapytał.
-Co było w tym dokumencie?

Remus - 2010-11-12 15:34:50

Remus był w szoku. Chciał już biec na zachód(wyprawa prowadziły na wschód, więc logiczne, że trzeba było wracać na zachód), gdy ochłonął.
-D-Druidzie...t-to oni zabili, wybili...całą wioskę. Oni!
Krzyknął mężczyzna. Był zrozpaczony, ale i szczęśliwy. Mógł się zemścić, ale wtedy olśniło go.
-Druidzie, masz gołębie, gołębie pocztowe? Bo widzisz, moglibyśmy odpisać na ten list...
Mruknął, gdy już się całkowicie opanował. Podał list leśnemu magowi.
-Mógłbym napisać, że zostanie wysłany zwiadowca, który sprawdzi czy jednak ten list nie jest podrobiony lub coś co pomogło, by mi dotrzeć do struktury bandytów i od środka ich pokonać., ale...czy takie gołębie potrafią odnajdywać nadawców? A może masz inne propozycje, wiec jednak, że z Tobą niestety nie pozostanę.
Zapytał. Wiedział, że gdyby się nie zemścił byłby wrakiem do końca życia. Musiał zniszczyć tą grupę, nie ważne jak długo będzie to trwało.

Torto - 2010-11-12 15:40:04

-Na to wygląda, inni druidzi mówili mi że już od dawnych lat małe grupy bandytów połączyły się ze sobą i są teraz nie lada wyzwaniem. Co do gołębi pocztowych to tak, mam takie ptaki. Ale co chcesz napisać dokładniej w tym liście? Ja bym napisał że w okolicy można się obłowić w rozmaite skarby i być bogatym do końca życia, wtedy według mojej myśli powinni tu przybyć wszyscy wraz ze swoim przywódcą, wtedy ty byś mógł się zemścić, co o tym myślisz?

Remus - 2010-11-12 15:48:10

-Nie mam z nimi szans, muszę do nich przeniknąć i zniszczyć od wewnątrz, ale co do tych skarbów to tak, najwyżej później powiem, że druidzi nas okradli i wymordowali bandytów, może uwierzą. Oczywiście bez urazy, ale jaki inny lud żyje w tym lesie. Musisz opowiedzieć mi o okolicy, nie mogę być "zielony" jeśli chodzi o okolice. Bez twojej pomocy nie dam rady.
Remus wiedział co mówi, musiał znać dobrze okolice, bo inaczej mógłby wydawać się podejrzany.

Torto - 2010-11-12 15:52:08

Druid wysłuchał Remusa a następnie odpowiedział.
-Znajdujemy się w Lesie Tajemnic. Las ten jest tak nazywany ponieważ z niewiadomych mi przyczyn mieszkańcy krainy się nas boją. Niedaleko od lasu leży miasto, jednak nie wiem jak się nazywa bo za często tam nie jestem. A co do tych bandytów. Zaczął mówić druid jednak inaczej jak poprzednio.
-Pomogłeś mi zabić tych bandytów, teraz ja pomogę tobie, jeżeli oni by tu przybyli to wiedz że moi znajomi napewną udzielą tobie pomocy. Więc jak? Dalej zamierzasz iść na zachód i najprawdopodobniej zginąć?

Remus - 2010-11-13 22:35:44

-Oj druidzie, ustaliliśmy, że ten gołąb przyniesie bandytą list, a oni tutaj przybędą i zastaną mnie zrozpaczonego i zarazem szczęśliwego bowiem jako jedynemu z masakry udało mi się przeżyć.
Rzekł spokojnie Remus patrząc na leśnego maga.
-A później zobaczymy co przyniesie los. Najwyżej poniosę śmierć, ale widzę, że nie jesteś zwyczajnym, pospolitym druidem o jakich czytałem.
Dodał po chwili.

Torto - 2010-11-14 08:41:36

Druid się lekko skrępował i przeprosił.
-Oj przepraszam cię za moją nieuwagę, to przez te dzisiejsze zdarzenia. Powinieneś wiedzieć że druidzi nie lubią zabijać.
Leśny mag przeprosił a następnie oznajmił.
-Ee? Masz zamiar tu na nich czekać czy może pójdziemy do mojej chaty i odpoczniemy?

Remus - 2010-11-14 11:03:12

-Tak, za nim przybędą minie sporo czasu, a ja muszę wypocząć. Mogłeś źle mnie zrozumieć, bo mówiłem bardziej do siebie niż do Ciebie, drogi druidzie.
Rzekł Remus, kiwając głowa. Musiał jeszcze odpocząć po miesięcznej wyprawie. A miał ważne zadanie, mógł zemścić się za masakrę Szarego Płaszcza, to była jego jedyna szansa. Ruszył, więc z druidem do jego chaty znajdującej się zapewne gdzieś w środku lasu.
-Mówisz druidzie, że jest to Las Tajemnic? Opowiedz mi o nim więcej nim położę się i prześpię w twej skromnej chatce.

Torto - 2010-11-14 11:30:09

Podczas powrotu druid ci opowiadał.
-Przybyłeś do lasu tajemnic, a tenże las mieści się w krainie zwanej Samha. Ostatnimi czasy na terytoriach Samhy zaczyna się rozprzestrzeniać plaga bandytów, szmuglerów, złodzieji a także assasynów buntowników z Mafumii. Jesteś drugim człowiekiem który za mojego życia ze mną na spokojnie porozmawiał.
Po powrocie do chaty druid wziął kałamarz i napisał list w którym to zaznaczył dokładnie żeby to oni przybyli tutaj.
Zakończono akt 1. Poszukiwania
Zdobyłeś
3xOwoc.
punkty dowodzenia +2
1 reputacji u druidów
(Na reputację zrób oddzielną tabelę)

Rozdział 1.Rozliczenie
Akt 2. Zemsta
Minął tydzień od kąd napisaliście list, wystarczał tydzień by bandyci tutaj przybyli. Przez jeden tydzień ciągnący się wieki poprawiłeś walkę mieczem a także nauczyłeś się kilku leśnych sztuczek takich jak zwiększenie wytrzymałości poprzez zjedzenie magicznej papki. Teraz musiałeś zabić zastępce Szarego Płaszcza i będziesz mógł w końcu odpocząć.
Obudziłeś się, wstałeś, druida nigdzie nie było widać.
-Pewnie poszedł do innych druidów. Pomyślałeś.
Na stole zobaczyłeś kartkę. Po przeczytaniu jej dowiedziałeś się że Druid poszedł na zebranie druidów do jaskini Agranel.

Remus - 2010-11-14 12:04:03

Cóż Remus miał zrobić, oczekiwał zniecierpliwiony powrotu druida i przybycia bandytów, którzy ocaleli z walki pod osadą oraz tych, którzy zostali w siedzibie Szarego Płaszcza. Zemsta jest słodka, pomyślał człowiek wychodząc z chatki na świeże powietrze. Minął już tydzień od tego zwrotu akcji, a on dalej zniecierpliwiony oczeiwał przybycia bandytów do Samhy, a dokładnie do Lasu Tajemnic.
Wtedy Erevister zaczął rozmyślać o radzie, po co się radzą Ci leśni magowie, i gdzie.

Torto - 2010-11-14 12:08:18

Myślałeś i myślałeś ale nic sensownego ci do głowy nie przychodziło. Pewnie były to jakieś sprawy do przekonsultowania. Podczas takich przemyśleń usłyszałeś krzyki, wrzaski i wycie zwierząt. Druid ci opowiadał że nikt nie zapuszcza się do Lasu Tajemnic więc to na pewno nie proszeni goście.
-Bandyci! Pomyślałeś.

Remus - 2010-11-14 12:26:39

Remus szybko ruszył im na spotkanie nie wiedząc nawet co robi. Opanowała go chęć zemsty. Biegł tak szybko jak mógł, a plan sam Mu się układał w głowie. Wiedział co zrobi i co powie w danym momencie. Wiedział też, że nadejdzie niebawem Czas Zemsty. Tak, młode marzenie Erevistera miało szansę się spełnić, i to dość dużą. Nie może tylko popełnić żadnych błędów.

Torto - 2010-11-14 17:19:05

Dobiegłeś do miejsca skąd dochodziły cię krzyki. Po obejrzeniu całej sytuacji stwierdziłeś że to nie bandyci. Po pierwsze:Było ich za mało. Po drugie nie wyglądają na bandytów.
Ci ludzie mordowali wilki a następnie zdzierali z nich skóry, ten widok był straszny a dobrze wiedziałeś jak druidzi kochają swoje wilki i że to może ich zaboleć. Na szczęście nie wszystkie wilki jeszcze zginęły. Gdy bardziej wytężyłeś wzrok ujrzałeś że mają łuki.

Remus - 2010-11-14 17:34:21

Remus nie zamierzał bohatersko walczyć w obronie wilków, wiedział, że mieczem nic nie zdziała dlatego zawołał ich, by zwrócić na siebie ich uwagę.
-Hej! Chodźcie tutaj jeśli wam życie miłe! Chyba, że się boicie, chodźcie tutaj!
Krzyczał, by zwabić tutaj myśliwych  i zacząć przed nimi uciekać. Jeśli jednak nie wszyscy, by za nim ruszyli zamierzał podjąć się walki, miał jakieś szanse, zwłaszcza, że wilki mogłyby Mu pomóc, a być może druid wróci na czas...

Torto - 2010-11-14 17:37:59

Łowcy się zaśmiali a następnie kontynuowali masakrę na wilka. Z minuty na minutę coraz więcej wilków ginęło. Do głowy przyszło ci tylko jedno.
-Oni się ze mnie śmieją i się mnie nie boją ponieważ jestem ubrany jak wieśniak.
Myślałeś jak tu ich pokonać aż tu nagle przypomniała ci się taka sztuczka.
Potrzebna jest do niej gałąź, jabłko i mech. Wszystko ma polegać na tym by po odpowiednim połączeniu składników powstał środek usypiający który położył by ich wszystkich prawie w trupa.

Remus - 2010-11-14 17:54:10

Remus ruszył szybko na poszukiwanie składników, gałąź nie trudno było znaleźć, mech również, a w okolicy Remus widział ostatnio jabłoń. Człowiek widział w tym szansę, jeśli zdąży zaskarbi sobie przyjaźń narodu leśnego ludu druidów, jeśli nie-powie, że się starał, ale i tak prawdopodobnie druidzi przestaną Mu ufać i uznają go za trórzcha.

Torto - 2010-11-14 20:11:52

Nie mogłeś sobie przypomnieć położenia jabłoni ale chociaż po drodze zerwałeś gałąź i wziąłeś mech, ostatnim składnikiem była jabłoń.
Biegnąc w poszukiwaniu jabłoni się o coś potknąłeś. Była to gałąź a obok niej jabłko! Mając wszystkie składniki próbowałeś sobie przypomnieć jak się robiło z tego środek nasenny.

Remus - 2010-11-14 20:30:47

Zaczął on intensywnie myśleć wracając w stronę łowców skóry. Miał nadzieję, że jakiś wilk jeszcze przetrwał, bowiem nie chciał wszystkiego robić nadaremno a choćby jeden wilk to zawsze coś. Remus przy tym patrzył pod nogi, by się nie potknąć czasem o kolejną gałąź, bo wtedy mógłby stracić cenne jabłko.

Torto - 2010-11-14 20:32:52

Przypomniałeś sobie tylko część przepisu a brzmiała ona tak.
Przekrój jabłko na cztery części
Posyp mchem
Reszty mogłeś się domyślać lub dalej sobie przypominać. Łowcy byli już coraz bliżej i wyglądało że przeżyło jeszcze kilka wilków.

Remus - 2010-11-15 18:54:19

Mężczyzna zaczął robić wszystko według przepisu. Ale co robiło się z gałęziami. W tym momencie Remus się zaciął, ale postanowił zaryzykować, ugniótł drewno i wrzucił je do trucizny.

Torto - 2010-11-15 19:10:17

Połamałeś gałąź na mniejsze kawałki ponieważ ugnieść ich nie mogłeś.
Po tej czynności przypomniała ci się dalsza część przepisu.
-Zakopać cztery kawałki jabłka w ziemi.
-W miejscu gdzie mają być zakopane ma być kompletna pustka.
-Po 1-2 minutach to miejsce udekorować liściami a po chwili je zgnieść i zrobić z nich proszek.
-Wyjąć jabłka z ziemi i posypać liściami.
-Posypać ziemią i rzucić w cel który chce się uśpić.
Liści w około było dużo ponieważ rosły wszędzie drzewa a ziemią tym bardziej nie było problemu.

Remus - 2010-11-16 20:38:26

Remus zrobił wszystko według przepisu śpiesząc się, ponieważ chciał zdążyć przed śmiercią wszystkich wilków, a z każdą minutą tych stworzeń ubywało co trochę niepokoiło człowieka. Remus szybko wziął ową usypiającą rzecz i rzucił tym w jednego osobnika, który był najbliżej.

Torto - 2010-11-17 16:48:35

Gdy tylko rzuciłeś owy usypiacz połowa z łowców padła na ziemie nieprzytomnie. Reszta się najwidoczniej zdenerwowała ponieważ zaczęli do ciebie niecelnie strzelać strzałami. Tych stojących na nogach było trzech a wilki tylko 2. Dobrze że chociaż tyle udało się uratować.
Gdy wilki zauważyły że chcesz im pomóc, ruszyły na przeciwnika i zaczęły gryźć dwóch z trzech łowców. To jest twoja szansa!

www.carex.pun.pl www.ana-with-me.pun.pl www.pokeonline.pun.pl www.raymanfangame.pun.pl www.naszlwiswiat.pun.pl